Prawidłowy montaż drzwi zewnętrznych to szansa na ich długie funkcjonowanie, świetny wygląd i przede wszystkim zabezpieczenie domu przed włamaniem. Zadanie można jednak wykonać we własnym zakresie pod warunkiem trzymania się kilku podstawowych zasad.
Łatwiejszy start do tego zadania będą miały osoby, którym zdarzyło się wcześniej wymieniać drzwi wewnętrzne, co zdarza się częściej i jest powszechnie praktykowane. Przydatnym doświadczeniem będzie też wcześniejsza wymiana okien.
Momentem, który wskazuje się jako optymalny przy montażu drzwi zewnętrznych, jest czas przed wykończeniem podłogi. Kryje się w tym pierwsza ważna kwestia, o której trzeba pamiętać: konieczne jest uwzględnienie położenia kolejnych warstw, co przekłada się na wyższe położenie nadproża względem obecnego „poziomu 0”.
Czynności przygotowawcze obejmują też sprawdzenie pomiarów otworu drzwiowego. Nie może mieć takich samych wymiarów, jak ościeżnica. Powinien być szerszy z każdej strony o 1,5 cm. Przed przystąpieniem do montażu trzeba oczyścić i wyrównać ościeże.
Nim osadzimy je w murze, musimy być pewni, że drzwi nie zostały porysowane lub uszkodzone podczas transportu. Trzeba się też upewnić, że faktycznie nie mają wady fabrycznej, zaś zestaw zawiera wszystkie niezbędne elementy, które producent przewidział do montażu.
Samodzielny montaż drzwi zewnętrznych wymaga zgromadzenia pewnej liczby przyrządów, które umożliwią wykonanie prac. Na szczęście są to zwykle typowe elementy wyposażenia domowej skrzynki narzędziowej, czyli:
Od grubości ściany zależy głębokość, na jakiej w otworze drzwiowym osadzimy skrzydło.:
Odpowiednie ustawienie skrzydła drzwiowego jest niezbędne z uwagi na chęć wyeliminowania mostków termicznych, które w przypadku powstania będą bardzo mocno działały na niekorzyść energetyczną budynku.
Ukończenie przygotowań i zgromadzenie potrzebnych narzędzi pozwala na przystąpienie do właściwego montażu drzwi zewnętrznych.
Po wypakowaniu elementów tworzących ościeżnicę należy ułożyć je na płaskiej i twardej powierzchni. Jeśli podłożem będą płytki lub panele – ułóżmy na nich karton, tak aby nie uszkodzić podłogi. Połączenie elementów nie powinno nastręczyć trudności; projektuje się je obecnie w taki sposób, żeby dało się to wykonać własnoręcznie.
Ostrożnie umieszczamy ościeżnicę w murze, aby znalazła się na odpowiedniej głębokości zgodnie z typem ściany – po to, żeby nie dopuścić do powstania mostków termicznych. Ościeżnicę trzeba unieruchomić przy pomocy przygotowanych wcześniej klinów. Od razu zwraca się uwagę na to, aby z każdej strony miała taką samą odległość od ściany.
Już po wstępnym osadzeniu w otworze, należy raz jeszcze zmierzyć odległości ościeżnicy od ścian. W tym momencie niezbędne będzie też użycie poziomicy i kątownika – należy się upewnić co do zachowania poziomów i kątów prostych.
Po upewnieniu się, że ościeżnica jest dobrze zaklinowana, powinno się osadzić na zawiasach skrzydło drzwiowe. Jest to niezbędne po to, by upewnić się, że nie ma problemu przy jego otwieraniu i zamykaniu. W przypadku trudności – istnieje jeszcze możliwość manipulowania ościeżnicą.
Powodzenie testu powoduje przystąpienie do mocowania drzwi. Nawierca się otwory w ościeżnicy i murze, przytwierdzając ją za pomocą dybli lub kołków. Jest to 6 lub 8 elementów mocujących (w przypadku drzwi antywłamaniowych).
Szparę pomiędzy ościeżnicą a murem zabezpieczamy, używając pianki poliuretanowej. Koniecznie trzeba wybrać produkt niskoprężny, żeby nie doszło do odkształcenia futryny. Samą ościeżnicę zabezpiecza się wcześniej taśmą malarską, by jej nie zabrudzić.