Efektowne, oryginalne i ciekawe. Dowiedz się, który sufit spełni Twoje wymagania – napinany, a może podwieszany? Oba znacznie się od siebie różnią.
Podczas projektowania wnętrz – czy to we własnym domu bądź mieszkaniu, czy też w lokalu użytkowym bądź miejscu publicznym – coraz większą uwagę przykłada się do aranżacji sufitu. Podwieszane sufity cieszą się rosnącą popularnością nie tylko ze względów estetycznych i dekoracyjnych, ale również dlatego, że pozwalają ukryć elementy instalacji, rury czy klimatyzatory.
W tym przypadku wybór właściwie ogranicza się do dwóch możliwości. Możemy zdecydować się na sufit napinany albo tradycyjny sufit podwieszany wykonany z płyt kartonowo-gipsowych. Wyjaśniamy, czym się charakteryzują oraz co je różni. Ostatecznego wyboru każdy musi już dokonać samodzielnie.
To nowoczesny rodzaj sufitu podwieszanego „szytego na miarę”, który wykonuje się ze specjalnej membrany powstałej z folii PVC. Owa membrana rozpościera się pomiędzy profilami mocowanymi wzdłuż obwodu ścian.
Montaż jest szybki, wystarczy tak naprawdę kilka godzin. Co ważne, lepiej nie zabierać się za to samemu, gdyż można łatwo rozerwać materiał. Lepiej powierzyć to zadanie profesjonalistom. Oprócz tego podczas montażu nie trzeba wynosić mebli z pomieszczenia – nie ma żadnego pylenia czy innego bałaganu. Ponadto sufit napinany nie obciąża stropu.
Tradycyjny sufit podwieszany, do którego wykonania używane są wspomniane już wcześniej płyty kartonowo-gipsowe, to dość popularne rozwiązanie. Płyty są tak docinane, by pasowały do danego pomieszczenia, a następnie przykręcane do stelaża.
Montaż można przeprowadzić samodzielnie, jednak trzeba przygotować się na spory problem z utrzymaniem porządku. Dlaczego? W problematycznych miejscach łączenia płyt konieczne jest szpachlowanie i gładzenie, zatem nie ma możliwości wykonywania tych prac przy zachowaniu wszystkich mebli z uwagi na wszechobecny pył i kurz. Zabezpieczyć należy też wszystkie stałe elementy wyposażenia.
Sufity podwieszane doskonale sprawdzają się do obniżenia stropu i zmniejszenia przestrzeni, aby między innymi ograniczyć rachunki za ogrzewanie.
O jakimkolwiek obniżeniu sufitu myślimy przede wszystkim ze względów estetycznych. O ile przy tradycyjnie podwieszanym może być problem z ukryciem chociażby rur instalacyjnych czy przewodów gazowych, o tyle napinane konstrukcje dają znacznie większe pole do popisu. Wszystko w nich schowamy, zakryjemy niedoskonałości, spękania czy zacieki, a przy tym zamontujemy każdy rodzaj oświetlenia, nawet na całej powierzchni. Dodatkowo możemy również zaszaleć z kolorem, wzorem, a nawet nadrukiem czy zdjęciem oraz wykończeniem (mat, satyna, połysk), na membranę można przecież nadrukować dowolny obraz.
Estetyka jest bardzo ważna, jednak trzeba też mieć na uwadze kwestię eksploatacji i użytkowania sufitu podwieszanego bądź napinanego. Niestety płyty kartonowo-gipsowe, z których składa się sufit podwieszany, wymagają poprawek malarskich po pewnym czasie (z uwagi na blaknący kolor). Mogą też się pojawiać odkształcenia spowodowane zmienną temperaturą, której nie brakuje w naszym klimacie.
Jeśli zaś chodzi o sufit napinany, to nie ma potrzeby przeprowadzania prac konserwacyjnych czy renowacyjnych. Ewentualne plamy można w każdej chwili zmyć, a na powierzchni nie osiada kurz ani nie tworzy się wilgoć. Ponadto można go wielokrotnie montować i demontować bez konieczności kupowania nowego materiału.
Na pytanie, którą aranżację sufitu wybrać, trudno jest jednoznacznie odpowiedzieć. Każde rozwiązanie ma swoje plusy i minusy. Przykładowo sufit napinany jest droższy, ale przy tym charakteryzuje się zdecydowanie większą wytrzymałością.
Zdjęcie główne: Henry & Co./unsplash.com